Klasy II w Międzyzdrojach

Ach, morze, nasze morze….

Relacja z wycieczki uczniów klas II na Wyspę Wolin

W czwartek 7 maja o godz. 6.00 wyruszyliśmy autokarem w kierunku Wyspy Wolin. Celem naszej wycieczki było miasto nad morzem – Międzyzdroje.

Podróż minęła nam bardzo szybko. W autokarze rozmawialiśmy o muzyce, facebooku oraz o kolegach, którzy nie dali się namówić na wyjazd.

W Międzyzdrojach byliśmy o godz. 11.00. Pierwszym punktem naszej wyprawy było Muzeum Przyrodnicze. Na chwilę przenieśliśmy się w świat zwierząt wodnych i lądowych, w świat kamieni i minerałów. Ogromne wrażenie zrobiła na nas m.in. replika bursztynu, która waży aż 10 kg.

Po opuszczeniu muzeum udaliśmy się na molo. Niestety, zimny wiatr zniechęcił nas do spaceru, choć nie mogliśmy sobie odmówić „orzeźwiających” lodów. Po chwili odpoczynku udaliśmy się do Zagrody Żubrów. Akurat zwierzęta odpoczywały po posiłku. Mogliśmy więc podziwiać majestatyczne olbrzymy, które z pobłażaniem spoglądały na nas. One, rzeczywiście, przypominają bizony.

Kolejny spacer i wróciliśmy do autobusu. Przed nami był następny punkt wycieczki, czyli muzeum broni V-3. W Zalesiu, w miejscu, gdzie pozostały betonowe konstrukcje, stanowiące podpory dział oraz bunkry, urządzono muzeum. Właściciel – pasjonat w niezwykły sposób opowiedział o V3 – jednej z trzech niemieckich broni odwetowych, zaprojektowanych podobnie jak latająca bomba. Zainteresowani znajdą informacje w Internecie.

A, co dalej z naszą wycieczką? Już zaczęliśmy narzekać, ale panie głuche na nasze głosy, jęki, prośby miały zaplanowany następny cel. Był to punkt widokowy, skąd mogliśmy zobaczyć część Zalewu Szczecińskiego, a dokładnie zatoki i mielizny. Pani Chylińska zwróciła uwagę na ciekawe zjawisko „cofki” bałtyckiej. Zainteresowani znajdą informacje w Internecie.

Następnie pojechaliśmy do pensjonatu „Nawigator”.

Dzień mijał, a w planach mieliśmy jeszcze spacer nad morze. Po powrocie siedzieliśmy w pokojach i rozmawialiśmy, rozmawialiśmy, rozmawialiśmy, aż do………. 🙂

Piątek, 8 maja, powitał nas słońcem. W tym dniu panie zaplanowały wycieczkę na najwyższy klif. Później udaliśmy się do Pustkowa, skąd spacerem dotarliśmy do Trzęsacza. Mogliśmy tam obejrzeć ostatnią ze ścian kościoła, który w przeszłości został wybudowany 2 km od morza. Samotna ściana na skarpie – naprawdę robi wrażenie.

Zmęczeni, mogliśmy jeszcze przez chwilę nacieszyć się słońcem i wodą (niektórzy odważyli się nawet zamoczyć nogi) i nasza wycieczka nad morzem dobiegła końca.

Autobus bezpiecznie przywiózł nas do Głogowa. Na miejscu byliśmy około godziny 20.

A, gdzie jedziemy za rok ???

 

Opiekunami wycieczki były: p.I.Chylińska, M.Gawrońska- Guz i P.A.Lewandowska.